Po raz kolejny można być świadkiem nietypowych akcji promocyjnych na zakończenie roku szkolnego. Niestety w ubiegłym roku wiele sklepów nie odrobiło lekcji i prowadziło kampanie reklamowe, które nie do końca są etyczne. Czy w 2025 roku również będzie podobnie?
Co ma na celu organizacja tego typu promocji? Oficjalnie sklep chce w ten sposób docenić całoroczną pracę uczniów. Mniej oficjalnie – to po prostu kolejny chwyt reklamowy mający podpiąć się pod kolejne wydarzenie społeczne. Takie samo jak dzień matki, ojca czy walentynki.
Auchan był pierwszy
Jak historia pokazuje, Auchan był pierwszym sklepem, który na większą skale zaczął rozdawać rabaty za świadectwo. Na szczęście w przypadku tego sklepu nie było wyjątków, a uczniowie mogli liczyć na równe traktowanie. Bowiem, każdy uczeń, który przyniósł świadectwo szkolne, otrzymywał bon na zakupy w tym sklepie.
W latach ubiegłych każdy uczeń, który odwiedził galerię handlową w towarzystwie rodzica lub innej osoby pełnoletniej i w specjalnym punkcie okazał świadectwo szkolne, mógł otrzymać bon zakupowy o wartości 30-50 PLN.
Otrzymany w ten sposób bon można było wykorzystać w sklepach na terenie galerii handlowej CH Auchan.
Poprzednie akcje odbywały się w latach ubiegłych w Auchan Komorniki (Poznań), Auchan Gliwice, Auchan Gdańsk, Auchan Częstochowa, Auchan Łomianki, Auchan Sosnowiec, Auchan Bielsko Biała, , Auchan Żory, Auchan Piaseczno (Warszawa). Warto sprawdzić czy w innych lokalizacjach również rozdawane będą bony za świadectwa.
Empik również!
Do grona firm, które organizowały tego rodzaju kampanie reklamowe zaliczyć można także Empik. Sieć księgarni dla uczniów legitymujących się świadectwem szkolnym przygotowała rabat w wysokości 20 zł. Minimalny zakup musiał opiewać przynajmniej na kwotę 80 złotych.
Na szczęście i w tym przypadku oceny nie miały znaczenia – z rabatu mógł skorzystać każdy uczeń.
Kontrowersje budzi forma niektórych kampanii reklamowych
Nie wiem dlaczego, ale tylko nielicznych oburza fakt, że organizowane są takie dyskryminujące i segregujące formy reklamowe. Do druzgocących przykładów tego typu zaliczyć można chociażby medialną burzę, którą wywołała promocja należącego do Miasta aquaparku Fala w Łodzi. Otóż na zakończenie roku szkolnego Aquapark zaprosił uczniów na basen za symboliczną złotówkę. Ale cena ta obowiązywała wyłącznie dla tych z czerwonym paskiem na świadectwie.
Kolejnym przykładem, który warto potępić jest kampania, pod którą podpisuje się jedna z największych sieci elektromarketów w Polsce – Media Expert. Zrobili to w ubiegłym roku. I zrobili to ponownie. Prawdopodobnie bez żadnych większych refleksji nad szkodliwością tego rodzaju działań. W końcu liczy się marża!
Kampania „Płacimy za oceny” wzbudza nie małe zażenowanie, ponieważ takie działanie, choć pozornie przyjazne dzieciom i rodzinom, w rzeczywistości narusza nie tylko prawa konsumenta, ale przede wszystkim nie sprzyjają realizacji postanowień Konwencji o prawach dziecka i Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych. A przynajmniej tak twierdzi Rzecznik Praw Dziecka w swojej publikacji.
Akcja Media Expert zakłada udzielenie rabatu w zależności od uzyskanych ocen. Rabat wynosi 5 zł za każdą „piątkę” i 6 zł za każdą „szóstkę”, które zostały wystawione na okazanym świadectwie szkolnym. Ponadto, za ocenę bardzo dobrą z zachowania rabat wynosi – 5 zł, a za ocenę wzorową – 6 zł.
Promocja tego typu obowiązuje przez 4 dni dla zakupów za minimum 290 zł.
Protest Rzecznika Praw Dziecka
Już w ubiegłych latach RPDz protestował w sprawie organizacji tego typu akcji marketingowych. To kolejny głos w sprawie swoistej ocenozy w polskich szkołach… i społeczeństwie.
Powstał nawet apel skierowany do sklepów i sieci handlowych w Polsce, w którym argumentowano, że:
„Każde dziecko jest wyjątkowe i wartościowe bez względu na uzyskiwane oceny. Każde dziecko posiada unikalne talenty, umiejętności i cechy charakteru, które nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w szkolnych stopniach”.
Przypominamy, że wiele czynników wpływa na wyniki w nauce, w tym m.in.: sytuacja rodzinna i finansowa, zdrowie psychiczne i fizyczne, dostęp do odpowiednich zasobów edukacyjnych, a także indywidualne tempo rozwoju. Koncentrowanie się na ocenach, jako kryterium nagradzania, może prowadzić do niepotrzebnej presji i poczucia niższej wartości wśród dzieci oraz nastolatków, którzy z różnych przyczyn nie osiągają najwyższych wyników.
Źródła: Rzecznik Praw Dziecka, materiały własne
Jaka jest Twoja reakcja?
Tematy:
Wspaniała promocja, wreszcie wspiera się najlepszych a nie miernoty i inne śmieci
Komentarz absolutnie nie na miejscu i wstyd dla autorki. Ta akcja nie ma niczego wspierać, popierać, promować – dziecko ma 5 czy 6, może dostać rabat, który obniży mu cenę fajnych słuchawek na wakacje. Koniec. Robienie z tego afery, porównywanie, jakieś średnie ważone i wyciąganie wniosków jest po prostu idiotyczne. Promocja, jak każda inna. Tyle.
No nie, tym razem nie przyznam Wam racji. Na te promocje czeka mnóstwo dzieciaków przez cały rok! Zbierają sobie z kieszonkowego, na jakiś super zakup na wakacje, a my jako rodzice z chęcią im dokładamy. Każdy rodzin nagradza swoje dziecko indywidualnie ale świat niestety działa tak, że „dobre ceny” ktoś określił odgórnie.
Ludzie, czy wy żeście już nie powariowali z tym równaniem do dołu? Mam serce po lewej stronie, ale nie widzę nic złego w nagradzaniu dzieciaków za dobre uczenie się. Nie powinno być tak, że każemy dzieci za to, że uczą się lepiej, niż inne. Te akcje są oczekiwane, wiem to po swoich dziaciakach, one traktują to jakoś dodatkowy słodycz swoich małych sukcesów. A Wy to chcecie im odbierać, bo inne mają matki i ojców pijących? Oczywiście, powodów gorszych ocen może być milion, ale też umówmy się – nie ma niczego złego w uczeniu, że ciężka praca jest nagradzana. Tyle w temacie. Jestem trochę zbulwersowany tym tekstem. Zamiast pisać takie pierdoły, zastanówcie się, jak wyciągać dzieciaki z biedy i kryzysów. Bo leczenie poprzez odbieranie innym nie jest właściwą drogą.
@tadek Rzecznik Praw Dziecka i powiązane organizacje twierdzą nieco inaczej. Taki głos rozsądku. Chodzi o mechanikę promki – jest według nich zła bo skupia się na ocenach.
@Piotr Kowalski, ale co jest nie tak z mechaniką? Że więcej za lepsze? A w pracy też mamy nie płacić najlepiej pracującym, bo ktoś inny może mieć mniejszy zapał i mniej zarobi, bo go w domu, nie wiem, żona męczy? Głos rozsądku właśnie woła – nie dajmy się zwariować. Nikomu się nie stanie krzywda, jak naukę dzieci nagrodzimy, podobnie jak dobre zachowanie i damy puchar za wyniki sportowe tym z najlepszymi wynikami sportowymi. Jeszcze chwila i za zajęcie pierwszego miejsca nie dostanie się złotego medalu, bo konkurent miał gorsze buty. Nie, litości, zmierzamy w jakieś absurdy.
Ale systemu oceniania nie wymyśliła jakaś sieć sklepów tylko takie są przyjęte przez MEN normy. Rzecznik Praw Dziecka zmiany powinien zacząć od siebie i zmienić system oceniania.